Dzieci muszą przede wszystkim lubić to, co robią, cieszyć się tym. Wówczas sport stanie się dla nich doskonałą lekcją życia – mówi Iga Walczak, koordynatorka treningu mentalnego.
Dzieci muszą przede wszystkim lubić to, co robią, cieszyć się tym. Wówczas sport stanie się dla nich doskonałą lekcją życia – mówi Iga Walczak, koordynatorka treningu mentalnego.
Rodzice, prowadząc dziecko na trening, czasem rozmyślają, jak potoczy się jego kariera. Marzą, aby syn został kolejnym Robertem Lewandowskim, oczami wyobraźni widzą, jak strzela gola w finale Ligi Mistrzów i sięga po upragniony puchar. – Te zupełnie zrozumiałe marzenia często znajdują odzwierciedlenie w tym, co rodzice mówią do dzieci, jak się zachowują, jak kibicują. I mimo że niektóre ich zachowania z pozoru wydają się niegroźne, mogą skutkować zbyt dużą presją. Efekt jest taki, że dziecko przestaje cieszyć się grą – mówi Iga Walczak, koordynatorka treningu mentalnego Polish Soccer Skills.
Nie ma drogi na skróty
Rozmawiając z rodzicami i obserwując ich zachowania na trybunach, zauważyła, że często oczekują od swoich pociech przede wszystkim dobrego wyniku. – Niedawno byłam świadkiem, jak po powrocie z meczu zawodnik podbiegł do mamy, aby opowiedzieć o swojej udanej interwencji na boisku, a mama przerwała jego relację pytaniem: „Ale wygraliście czy nie?”. Poprzez takie zachowania koncentrujemy uwagę dziecka na wynikach. Zaczyna ono myśleć wyłącznie o tym, że ma zwyciężyć. Wówczas pojawia się stres, ponieważ to, czy wygra, nie zależy wyłącznie od niego – tłumaczy doktorantka w AWF w Krakowie, absolwentka psychologii na UMCS w Lublinie.
Wynik to wypadkowa wielu czynników. Dlatego powinno się kierować uwagę dziecka na te aspekty, które zależą wyłącznie od niego. To pozwoli mu kontrolować sytuację, da poczucie bezpieczeństwa, wzmocni pewność siebie.
Innym błędem, jaki często nieświadomie popełniają rodzice młodych zawodników, jest wychwalanie ich talentu. Już na początku piłkarskiej drogi koniecznie chcą deklaracji trenera, że ich dziecko ma wielkie umiejętności. Jeśli to usłyszą, utwierdzają je w tym przy każdej okazji.
– W głowie dziecka, które ciągle słyszy: „Jaki ty masz talent! Jaki jesteś zdolny!”, może w pewnym momencie narodzić się myśl: „Skoro mam talent, to może nie muszę trenować tak dużo jak inni”. Czy zatem mamy przestać chwalić? Absolutnie nie! Chwalmy, ale chwalmy mądrze. Zamiast koncentrować uwagę dziecka na talencie, skierujmy ją w stronę ciężkiej, wytrwałej pracy. Mówmy: „To był bardzo dobry mecz. Pracowałeś naprawdę ciężko i jak widać, to przyniosło efekty. Oby tak dalej!”. Doceniajmy wysiłek, a nie talent. Niech młody piłkarz uczy się, że do sukcesu nie ma dróg na skróty – radzi trenerka mentalna.
Błędy też czegoś uczą
Rozmawiając z zawodnikami przed meczem, często słyszy, że najbardziej boją się, iż popełnią jakiś błąd. Wiedzą, że są oceniani nie tylko przez trenera czy kolegów z drużyny, ale też przez najbliższych.
– Zawodnik, który wchodząc na boisko, myśli o tym, żeby nie popełnić błędu, nie może skoncentrować się na grze. Uczmy młodego piłkarza, że błąd nie jest niczym złym. Przeciwnie, jest stałym, nieodłącznym elementem sukcesu, okazją do tego, aby wyciągać wnioski i się rozwijać. Kiedy zacznie myśleć o błędach w taki sposób, strach przed ich popełnieniem nie będzie paraliżował go przed wejściem na boisko. Zamiast myśleć o tym, co może zrobić źle, skupi się na grze i zadaniach, jakie przed nim stoją – mówi Walczak.
Jej zdaniem w byciu rodzicem młodego zawodnika najważniejsze jest, aby pamiętać, że sport to nie tylko wyniki, zwycięstwa, puchary. Dzieci muszą przede wszystkim lubić to, co robią, cieszyć się tym. Wówczas sport stanie się dla nich doskonałą lekcją życia.
– Nauczą się wytrwałości, systematyczności, współpracy, szacunku i odpowiedzialności. Będą bardziej zaradne, otwarte i pewne siebie. Dzięki treningom staną się nie tylko dobrymi piłkarzami, ale też dobrymi ludźmi – dodaje Iga Walczak.
Źródło: http://www.przegladsportowy.pl/junior/polish-soccer-skills,polish-soccer-skills-doceniajmy-wysilek-nie-talent,artykul,641663,1,12759.html